Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
1 Post

(Kowalski09)
Wiking
lika napisał:
Wiecie co chłopaki,ale cos w tym jest że małżenstwa rozpadaja się przez wyjazd "zagranice".moja połowica była sama tutaj przez 2 lata a ja w Polsce.Po roku przebywania tutaj,gdy przyjezdrzał na wizytacje do do mu-botak to nazywam-juz inaczej sie zachowywał inaczej mówił i inaczej traktował mnie i syna.Więc ja po 2 latach jego przebywania w Norwegii,powiedziałam mu że albo wraca do kraju do rodziny albo zabiera nas z soba.I przyjechaliśmy tutaj wszyscy.
Jestem pewna że gdyby ta rozłąka trwała dłużej(bo po 3-4 mc pobytu tu przyjeżdzał na tydzień góra dwa)to nasze małżeństwo nie przetrwało by.
Teraz też czasami nie jest różowo ale to można wyjasnić sobie w 4 oczy,a to juz nie to samo co przez telefon czy skype.


cos w tym jest.
dla mnie jest jedynie to, ze te malzenstwa nie sa trwale, jesli zaleza od okolicznosci.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(klaudia_39)
Wiking
Wspolczuje
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(giovi2)
Wiking
lika napisał:
Wiecie co chłopaki,ale cos w tym jest że małżenstwa rozpadaja się przez wyjazd "zagranice".moja połowica była sama tutaj przez 2 lata a ja w Polsce.Po roku przebywania tutaj,gdy przyjezdrzał na wizytacje do do mu-botak to nazywam-juz inaczej sie zachowywał inaczej mówił i inaczej traktował mnie i syna.Więc ja po 2 latach jego przebywania w Norwegii,powiedziałam mu że albo wraca do kraju do rodziny albo zabiera nas z soba.I przyjechaliśmy tutaj wszyscy.
Jestem pewna że gdyby ta rozłąka trwała dłużej(bo po 3-4 mc pobytu tu przyjeżdzał na tydzień góra dwa)to nasze małżeństwo nie przetrwało by.
Teraz też czasami nie jest różowo ale to można wyjasnić sobie w 4 oczy,a to juz nie to samo co przez telefon czy skype.


Bo w takim ukladzie,jesli malzonkowie sa od siebie kupe kilometrow zwyczajnie ,powoli nastepuje rozpad pozycia.Rozumiem tutaj przez to, ze jedna strona zaczyna zyc troche innymi sprawami codziennymi niz druga.Z biegiem czasu maja coraz mniej sobie do powiedzenia.Rozwinelabym te mysl szerzej ale niestety nie mam czasu.
Dobrze zrobilas,ze postawilas sprawe w ten sposob
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Kowalski09)
Wiking
giovi2 napisał:
Kowalski09 napisał:
adam@service napisał:
oczywiscie ze nie a teraz musze zaczynac od nowa i zera

Z HIENA?
Czemu nie z HIENA?


Chyba zle go zrozumiales,a moze to ja jestem niekumata dzisiaj lub zwyczajnie malo uwaznie czytam posty(jestem w trakcie przeprowadzki)
Mysle ze ta Hiena przyczepila sie do jego zony a Ty chyba zrozumiales ze do niego.Popraw mnie jesli sie myle


Rzeczywiscie, to chyba bylo na odwrot
Sorry Adam!!!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(klaudia_39)
Wiking
Drogi Kowalski...widzisz...ja wlasnie caly czas pilam do tych tzw.HIEN (trafne okreslenie)...to one sa glowna przyczyna rozpadu malzenstw na emigracji
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Kowalski09)
Wiking
[/quote]
Chyba zle go zrozumiales,a moze to ja jestem niekumata dzisiaj lub zwyczajnie malo uwaznie czytam posty(jestem w trakcie przeprowadzki)[/quote]
Dzie sie przeprowadzasz, ulubienico?
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Kowalski09)
Wiking
klaudia_39 napisał:
Drogi Kowalski...widzisz...ja wlasnie caly czas pilam do tych tzw.HIEN (trafne okreslenie)...to one sa glowna przyczyna rozpadu malzenstw na emigracji

Klaudia, nie rob z siebie ofiary. To juz nie jest modne))
Do przodu, Klaudia, do przodu!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(giovi2)
Wiking
klaudia_39 napisał:
Drogi Kowalski...widzisz...ja wlasnie caly czas pilam do tych tzw.HIEN (trafne okreslenie)...to one sa glowna przyczyna rozpadu malzenstw na emigracji

Smiem sie nie zgodzic.Owszem,zdarza sie czesto ,ze Hiena jest przyczyna ale...gdyby Hiena nie miala pola do popisu to by sie nie popisala.Jednym slowem cos w malzenstwie musi byc nie tak, ze Hiena dala rade.Wedlug mnie po prostu trafia w takich sytuacjach na podatny grunt a dlaczego ten grunt jest podatny?Tu mozna zastanwaiac sie i dyskutowac bez konca,bo kazdy przypadek jest indywidualny.Nie mniej jednak dalej uwazam,ze jesli malzenstwo jest oparte na prawdziwej milosci itd(patrz co napisalam jakis czas wczesniej)to dla potencjalnej Hieny szlaban by byl zamkniety.
Spadam na razie dalej nosic graty.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(klaudia_39)
Wiking
Wiesz Kowalski,ale prawda jest taka,ze nia jestem..i to jest tragiczne...Jednak poza tym,ze pisze o tym,nie uzalam sie nad soba Ty masz za male serce,aby miec wspolczucie.Widac jeszcze za malo od zycia w dupe dostales bo dalej jestes zarozumialy.Co do wypowiedzi giovi2 to nie wszystko w zyciu jest tak jednoznaczne i co do przyczyn to wlasnie rozlaka,nie co innego..u mnie bylo tym gruntem.Dlatego tak jak Ty chcialam jak najpredzej zyc normalnie Razem,nie osobno.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Kowalski09)
Wiking
klaudia_39 napisał:
Wiesz Kowalski,ale prawda jest taka,ze nia jestem..i to jest tragiczne...Jednak poza tym,ze pisze o tym,nie uzalam sie nad soba Ty masz za male serce,aby miec wspolczucie.Widac jeszcze za malo od zycia w dupe dostales bo dalej jestes zarozumialy.

No dobrze Klaudia. Niech Ci bedzie. Jestem zarozumialy, a serce zmrozone. Dorzucisz cos jeszcze? Dorzuc i tak ci to nic nie pomoze, ani mnie nie zmieni.
Lacze sie w Twoim bolu - teraz lepiej???
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok